Autor |
Wiadomość |
Umsar
Admin Pomocniczy
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Z Seri: Wspomnienia Umsara. |
|
Z Seri: Wspomnienia Umsara.
Gdzieś na przedmieściach Andorhalu słychać syczące Gule i piszczące Banshee.
Plaga ogarnęła całkowicie rolnicze miasto, które kiedyś przepełnione było życiem, a na jego miejscu powstała siedziba żyjących trupów. Z jednego domostw na przedmieściach wybiega płonący zielonym ogniem nekromanta. W tym samym momencie można było usłyszeć głosy wydobywające się z wnętrza budynku-Trzeba było go zostawić!- Warknął ktoś głosem przypominającym bardziej samą śmierć ni jeżeli żywą istotę z Azerothu. Chwile później odezwał się kolejny głos, który brzmiał niczym zmieszany głosy C’thuna i Yogg Sarona-I tak by nic nie powiedział…-Mruknął jedynie coraz to zbliżający się bardziej głos. W końcu przed zrujnowanym gospodarstwem stanęły dwie postacie, jedna wysoka niczym wyprostowany Troll, a druga mniejsza wyglądała jak zwyczajny Opuszczony. W końcu ten spokojniejszy głos się odezwał-Araj jest przebiegły, nigdy nie pokaże się otwarcie, lecz wyczuwam go tutaj, tutaj w tym mieście.-Rzekł przewracając swe spojrzenie ku drugiej postaci-W istocie, lecz musimy wiedzieć gdzie się chowa.-Odezwał się, a każde jego słowo były spokojne, przepełnione zimnem i brakiem uczuć. Na drodze stali wojownicy różnej maści, do których owe postacie kierowały się. Mniejszy z dwójki rozmówców wyglądał jak klasyczny Opuszczony, ciemnozielone włosy perfekcyjnie ulizane, blada twarz z trupim wyrazem oraz ciemny strój, który mógł kojarzyć go z czarnoksiężnikem lub inną osobą władającą czarną magią. Natomiast druga postać była wysoka, na twarzy był jedynie cień pozostawionego człowieczeństwa ubrany w rytualne szaty Lisz zwrócil się do towarzysza-Umsarze powinniśmy pomóc naszym wojskom na froncie, a nie szukać Araj’a , który niczego nam nie da.-Natomiast zielonowłosy łypnął na niego żółtymi ślepiami.-On jest generałem Ivanie, armia bez przywódcy jest niczym niż tylko bandą bojowników-Rzekł chłodno przystając przy Kościstym Wierzchowcu. Ivandrill nie odpowiedział nic, na jego twarzy widniały jeszcze skrawki skóry i mięśni, dzięki czemu mógł okazywać jeszcze jakieś emocje.
Lisz nakazał swym wojskom, aby wracały do Zachodnich Ziem plagi i wróciły na swe stanowiska, on zaś razem z Pożeraczem Dusz przeniósł się do Crosshire, gdzie ku ździwieniu Ivan’a nie było żadnych wojsk. Lisz zacisnął kościste palce w pięść-Gdzie oni są?!-a jego krzyk był podobny do tysięcy lamętujących dusz-GDZIE?!-Wykrzyczał ponownie te słowa, a wokoło nich zrobiło się o wiele chłodniej-A miał tu być?-Wtrącił ze swym spokojem Umsar, która właśnie się rozglądał za tym kogo szukał Ivan, lecz do jego ucha dobiegały jedynie odgłosy bólu oraz syki Ghuli. Siewca Mrozu spojrzał z góry na nieumarłego-Dwie godziny temu, otrzymałem raport, że przejeliśmy to miasteczko.-Z ust Lisza wydobył się ponownie chłodny i pełen opanowania ton. Umsar zrobił krok do przodu i westchnął ciężko, poczym wskazał przed siebie palcem.-3 dusze idą główną ulicą ze Stratholme-Ivandrill wyrównał do Pożeracza i uniósł podbródek lekko ku górze-Słyszę więcej niż 3 pary stóp, o wiele.-Wten na horyzoncie ukazały się pierwsze łyse łby, pozszywane ciała i rozprute brzuchy, w ich stronę maszerowały 3 plugastwa, które kompletnie zasłaniały co szło za nimi, a golemy z ciała widząc coś ruszającego się, od razu zaszarżowały w stronę dwójki towarzyszy. Lisz zaczął koncentrować w sobie magie lodu -Trzy dusze mówisz?-rzekł widząc jak za plugastw rozprasza się gromada ghuli, lecz Umsar odpowiedział mu spokojnie-Oni się nie liczą…-Wtedy do Pożeracza Dusz dobiegło pierwsze plugastwo, które to wykonało błyskawiczny atak rzeźnickim hakiem. Umsar stał jak stał widząc jak ku jego twarzy zmierza zakrzywiony kawałek metalu, lecz ku ździwieniu wielu nie poczuł bólu, tylko lodowatą fale zimna. Plugastwo zastygło w bezruchu trzymając hak niemal pół metra od twarzy zielonowłosego, który to spojrzał na Lisza miotającego w nieumarłych lodowe pociski-Przestań się bawić-Warknął Siewca Mrozu do kompana, który to przyłożył dłoń do torsu zamrożonego golema. Gdyby liczyć zabicia Ivandrill był zdecydowanie do przodu, 2 plugastwa i pare ghuli, które pozamieniały się w rozstrzaskane figury lodowe. Lisz odwrócił się do Umsar’a i uniósł brew wysoko ku górze-A ty czego nic nie robisz?-Zapytał z lekką nutą gniewu i złości, Ums natomiast nie odpowiedział, nadal trzymał dłoń na torsie plugastwa, gdy na niego wyskoczyła para ghuli wtedy coś zrobił. Z szwów golema wydobyła się ciemność, która to chwile później je rozerwała,a następnie całe ciało, powodując nieuniknioną śmierć reszty nieumarłych. Siewca Mrozu spostrzegł w oddali trójkę Nekromantów, który to pewno Umsar wyczuł. Ivandrill natychmiast polewitował w ich stronę, od razu używając zaklęcia zamrożenia, by nie mogli się ruszać, tak jak każdy nieumarły stawiali opór miotając Kule Ciemności w ich stronę, lecz wszystkie były absorbowane przez Umsara, który był zaraz za Liszem. Obydwoje staneli przed trójką „szczęściarzy”, gdzie jeden wysyczał niemal przez zamknięte usta-Nic Wam nie powiemy, zabijcie nas, ale nic Wam nie powiemy.-Na to Ivan spojrzał na Pożeracza Dusz i zrobił mu taktowny gest pierwszeństwa, cofając się przy tym, na to Umsar podziekował mu skinieniem głowy, a nekromanci patrzyly się na nich jak na obłąkanych. Zielonowłosy wystawił prawą ręke w kierunku jednego nekromanty, jakby automatycznie z jego torsu wydobył się jasno purpurowy promień, który formując się w spirale dusz wędrował wprost w dłoń Umsara, po chwili, gdy cały proces został zakończony przeniósł spojrzenie na Ivana, krecąc przy tym głową, co znaczyło tylko tyle co „nic”. Nekromanta, a raczej jego ciało padło na bruk martwe, jego oczy spowiła ciemność co ukazywała nic innego jak najpełniejszą pustkę, Umsar podszedł do drugiego już z dwójki „żywych” powtarzając wszystko włącznie z pokręceniem głową ku Liszowi, dopiero przy trzecim coś się zmieniło. Pożeracz Dusz wydobywając torsu dusze nekromanty uśmiechnął się szeroko-Próbuje stawić opór-rzekł lekko podekscytowany, poczym odezwał się nekromanta-Nic…nie..wydo…będziesz odemnie-Rzekł z wielkim wisiłkiem nekromanta, lecz Umsar przewrócil spojrzenie na Ivandrilla-Wygląda na to, że mamy kogoś więcej niż zwykłego akolite.-Rzucił Liszowi, a promień stał się intensywny,a moc jaka temu towarzyszyła uniosła niemal już puste ciało Kultysty ku górze. Cialo padło na ziemie, a Umsar uśmiechnął się zadowolony-Wróćmy do Nowego Avalonu, wiem dlaczego nie ma tu Twoich wojsk, jak i następne posunięcia Plagi-Rzekł podchodząc bliżej Lisza, który to przeteleportował ich do siedziby Generałów Wojsk Ivana.
Fin by Ums_player
|
|
Nie 22:24, 13 Cze 2010 |
|
|
|
|
Ivandrill
Guild Master
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
|
|
|
Mistrzowskie wykonanie. Fajna opowiesc, nie nudzi, a interesuje. W dodatku te opisy walki - sa wprost wspaniale
|
|
Pon 7:30, 14 Cze 2010 |
|
|
combie
Członek Gildii
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
|
|
|
Nieprzyjemnie się to czyta, ponieważ wypowiedzi nie są poprzedzone enterem. Kilka razy się przez to zgubiłem w tekście. Opisy są lekko niejasne, niektóre zdania niespójne z następnymi. Co do opisów walki to niezłe. Podsumowując: Jak dla mnie średnie. Lubię klarowne opisy, lubię wiedzieć o co chodzi. Niestety to opowiadanie nie wywołało u mnie ,,mrowienia na placach" które występuje gdy czytam coś ciekawego. Poza tym fajnie, że decydujesz się na własny cykl.
|
|
Pon 20:10, 14 Cze 2010 |
|
|
Ivandrill
Guild Master
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
|
|
|
Ech Combie, Combie.
|
|
Wto 19:42, 15 Cze 2010 |
|
|
Umsar
Admin Pomocniczy
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
1.Pisze od dawna 2.Tak pisze i nic z tym nie zrobisz. 3.To wszystko dzieje się w uniwersum, a przepraszam... Ty nie znasz historii...
|
|
Wto 20:40, 15 Cze 2010 |
|
|
Lup
Użytkownik
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dziwnówek Płeć:
|
|
|
|
mowilem ze przeczytam i przeczytalem ; p
ogolnie ciekawy mnie swiat warcrafta, a ta opowiesc moglaby sie nadac do jakiejs ksiazki o plaguebringers'ach xD
|
|
Śro 0:16, 23 Cze 2010 |
|
|
Ikaryndia
Użytkownik
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć:
|
|
|
|
Bardzo mi się podobały obszerne opisy... a do Combie wiesz wystarczy umieć czytać i brak enterow w niczym nie przeszkadza;p
|
|
Pią 21:25, 25 Cze 2010 |
|
|
Gość
|
|
|
Bardzo wciąga. Naprawdę kawał dobrej roboty
|
|
Nie 22:55, 11 Lip 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|